Czy ktoś z was jadł kiedyś jakieś słodycze pochodzące z Japonii? Jeśli tak, to które najbardziej wam smakowały, a od których woleliście trzymać się z daleka?
No i zdjęcia oczywiście też mile widziane.

Pierwsze zdjęcie przedstawia  mochi, czyli właśnie swego rodzaju japońskie łakocie (jp. wagashi). Ich głównym i niezbędnym składnikiem jest ryż, z którego przygotowuje się niezwykle ciągliwą masę, którą w odpowiedni sposób obrabia się w specjalnym moździerzu poprzez tłuczenie (a raczej walenie) młotem, aby nabrała odpowiedniej konsystencji.
Pomijając wszelkie inne szczegóły produkcyjne, w rezultacie otrzymujemy coś w rodzaju naszych żelek (ale nie  Haribo!), bardzo miękkich i słodkich. W dotyku mochi są przeważnie lekko "aksamitne"  i wydają się być przyprószone mąką.
Podsumowując ten iście naukowy wywód, mochi jest deserem w pewnym sensie wysublimowanym poprzez swój specyficzny smak, a ilość jego kształtów, kolorów i rodzajów może przyprawić o zawrót głowy...
Zdjęcie nr 1 wybrałam jako mochi "wzorcowe", bo najczęściej występuje w takiej właśnie postaci. Ponadto, obrazek ten wyszukałam w internecie, bo niestety nie posiadam zdjęcia klasycznego wagashi.
Natomiast zdjęcie nr 2 zrobione zostało w Kyoto rok temu i przedstawia mochi "świąteczne", gdyż w tym czasie obchodzono święto Gion Matsuri i takim mnie poczęstowano.




W tym wypadku także i to zdjęcie zostało zrobione w Kyoto, na terenie świątyni Kinkaku-ji i przedstawia japońskie dango z czarnym karmelem ze złotą posypką (tak mi powiedzieli na stoisku, ale pewnie źle ich zrozumiałam...). Nie będę się zbytnio rozpisywać, ponieważ nie mam pojęcia jak się ów dango robi, ale przypuszczam, że pewnie z ryżu... W smaku przypominało nasze kluski, coś a'la śląskie  (tylko na słodko) i miało trochę bardziej zwartą i jędrną konsystencję niż wyżej wspomniane mochi.


Jeśli ktoś miałby ochotę spróbować japońskich słodyczy, zachęcam do wstąpienia do "Kuchni Świata", który to sklep znajduje się w większości większych galerii (np. Galeria Krakowska (K-ów) czy Złote Tarasy (W-wa)), ale pewnie sami dobrze o tym wiecie;). Nie obiecuję jednak, że znajdziecie tam akurat te wspomniane łakocie, ale na pewno będą i inne "Made in Japan" :).

Ja jadłam jakieś małe ciasteczka czy przekąski z ryżu... Były bardzo dobre.. ^^

Ja jadlam babeczke/buleczke (niewiem jak to przetlumaczyc XD u mnie nazywa sie to muffin) z zielonej cherbaty z nadzieniem z czerwonej fasolki i musze przyznac ze bardzo mi smakowalo chociaz czerwona fasolka miala dosc "inny" smak ^^
Oprocz tego jadlam jeszcze inne ciasto z zielonej herbaty ale nie mam pojecia jak sie nazywalo ^^' w kazdym razie wygladalo jak kawalek tortu tylko zielony XD

onigiri to dla mnie praktycznie jak łakocie,więc możemy przymknąć oko i powiedzieć że jadłam ;d'

Żułam gumę do żucia z Japonii xD

ja osobiście uwielbiam japońskie chrupki ryżowe które można kupić bodajże w tesco czy którymś z tych wielkich sklepów *___* większość z nich zrobiona jest na bazie ryżu, alg i wasabi, czasem z sezamem czy orzeszkami ziemnymi. jeśli ktoś nie lubi ostrego jedzenia - nie polecam, na niektórych można język wypalić. ja jednak kocham taki smak i mogę je jeść codziennie [a niestety jadam je tylko będąc w mieście ==']

na zdjęciu moje kochanie z chrupkami ^^


ah, zapomniałabym! na wszystkich konwentach na jakich byłam dostępne są w sprzedaży "Pocky" - to po prostu paluszki [nie słone!] maczane w słodkiej polewie. osobiście jadłam truskawkowe, czekoladowe, mleczne i karmelowe, ale słyszałam też o bananowych. są przepyszne <3

są one w takim oto opakowaniu [smaki różnią się kolorami.]


a tak wyglądają same paluszki C:

też lubię te snacki a najbardziej te owinięte w nori ^^ mrah :3 Szkoda tylko, że te moje ulubione kosztują ponad 8 zł za opakowanie v__v'  ~ no ale jak już jestem w większym markecie to sobie ich raczej nie odmawiam, mają trzy podstawowe plusy - są zdrowe, smaczne i chrupiące xd

czemu ja ich nigdy nie zauważyłam ?? :D

nie wiem :D w Auchan są zazwyczaj na półce z orientalnym jedzeniem :)

mam coś fajnego : Japanese Snack Reveiews
Fajny blog z japońskimi przekąskami - są zdjęcia i recenzje osoby która ich próbowała :)
W większości są to zdjęcia i opakowania i stanu faktycznego po wyjęcia z papierka ^^

Ja lubię senbe czyli te ciasteczka ryżowe, pocky, wszystko co krewetkowe i japońska czekolada. I lubię też tradycyjne japońskie słodyczze np słodycze z kinako, anko .

Hmm.. Zawsze chciałam spróbować pocky. Wydaje mi się że to jest smaczne :D

Spróbuj paluszki bez soli zamoczyć w czekoladzie i będziesz mieć atrapę Pocky xD hehehe Pocky uwielbiam! Najlepsze są zwykłe czekoladowe lub truskawkowe mmmmmmm  *o*

Pocky to najlepsze co może być *o* *uzależniona*
Najlepsze są truskawkowe i czekoladowe~ Tylko szkoda, że takie drogie ;< i można je dostać tak naprawdę tylko na konwentach. Bo kupowanie przez internet i dopłacanie drugie tyle za przesyłkę nie jest kuszącą propozycją x.x

Zgodzę się, pocky opłaca się na konwentach lub przy większych zamówieniach ze sklepów, bo tak same, tylko dla jednej paczki to pozdro o.o Ale są pysznee <3 Najlepsze czekoladowe oczywiście =^^=

4b1 a ile kosztują na konwentach a ile przez neta?

Na konwentach tak w cenach 8-10 zł, zależy jaki dzień i jak się trafi. Podejrzewam, że przez neta tyle samo, ale dochodzi Ci przesyłka, która wynosi drugie tyle. I tutaj się właśnie nie opłaca, chyba, że tak jak pisała paranoidalna, przy większych zamówieniach. Bo tak dla samych pocky'ów to jest się jedną paczkę w plecy ;<

Trochę dużo O_O
W Japonii cena paczki Pocky (mała) to ok 120-150 jenów. 100 jenów teraz to 3.50zł tydzień temu było ok 3 zł
A słyszał z was ktoś o Yukimi Daifuku? :)

Pocky chyba któryś zespół reklamował;p coś mi się z Arashami kojarzy ale ręki nie dam sobie uciąć;p

Wagashi to małe dzieła sztuki *____* na prawdę bywają przepiękne, aż muszę wstawić tu to co znalazłam ^^