- JPN Pride http://www.jpnpride.pun.pl/index.php - Visual Kei & other style http://www.jpnpride.pun.pl/viewforum.php?id=17 - Zgodność stylu z Tobą http://www.jpnpride.pun.pl/viewtopic.php?id=1548 |
Kikyo - 2010-01-11 18:59:21 |
Co jest dla was ważniejsze, dopasowanie stylu do charakteru, czy może do typu urody? Wolicie wyrażać przez strój swoją osobowość, czy wiedzieć, że dobrze w czymś wyglądacie? |
KatadziinaChan - 2010-01-13 09:22:27 |
Najważniejsze dla mnie jest, żeby dobrze i wygodnie się czuć ;p |
Iwaya - 2010-01-15 08:12:13 |
No cóż, ja mam generalnie tak jak KatadziinaChan ;) |
Kikyo - 2010-01-17 18:09:18 |
Sayuuki mi właśnie o coś takiego chodzi! Dobrze opisałaś to, co dręczy mnie XD Stąd konflikt wewnętrzny, bo czuję się nieco lolicia (dziecięca nadwrażliwość, naiwność i takie tam xD), ale mój typ urody ("twardy", wyglądam dojrzale i niekoniecznie dziewczęco XD) bardziej leży w mocnych, rockowo-metalowych klimatach. I jestem w kropce. |
Chiyo - 2010-01-23 14:34:42 |
Ja szczególnie wielkiej uwagi na strój nie zwracam, nigdy nie mam na to czasu ^^" ale musi być mi wygodnie, nie wcisnę się np w jakąś fajną bluzkę, która jest na mnie za mała, albo czegoś w tym stylu. Ogólnie mam dziwny typ urody i sama nie wiem co mi tak naprawdę pasuje. Kocham czerń i najczęściej ją noszę;) i zgadzam się z Sayuuki i Kikyo. Zresztą pisałam wcześniej gdzieś że mam dziwny charakter;) |
zdzisuafa - 2010-01-23 20:55:50 |
stylu jako takiego nie mam... ubieram się w miarę zwyczajnie, luźno, raz chłopięco (jakieś męskie koszule w kratę), raz dziewczęco (tuniki). Kiedy w miarę dobrze wyglądam i nie czuję, że bardzo odstaję od reszty społeczeństwa to czuję się dobrze i jest OK, natomiast czasami nawet kiedy ubranie mi się bardzo podoba to czuję, że nikt by się tak nie ubrał i wychodząc gdzieś, np. do szkoły czuję się trochę niekomfortowo, jako że ogólnie jestem dość nieśmiała i wolałabym pozostać w cieniu. Jedyny problem ze mną jest taki, że chociaż wstydzę się odmienności, to z drugiej strony nie chcę wtapiać się w tłum i nosić tego co wszyscy i mam dylemat. ^_^ |
Manako - 2010-01-23 23:29:47 |
hym. mój stól jest w jakichś 98% zgodny ze mną. noszę same czarne rzeczy [oprócz bielizny i skarpetek xd] i dobrze się w tym czuję. wyróżniam się przez to na tle klasy czy rodzinki, i pasuje mi to, ba, jak ktoś wyrazi dezaprobatę to się wykłócam @_@ mamuśka na to przyzwala, chyba że założę obrożę - wtedy słyszę nie. ale tylko wtedy. glany, ewentualnie vansy, czerń czerń czerń. |
UruSex - 2010-01-30 20:35:33 |
Ja się ubieram, jak mi dobrze. Nieważne, czy innym to się podoba. Jeśli ja się w tym czuję dobrze, to biorę i heja banana ;P Nie ubieram się dla innych, tylko dla siebie ;3 |
Olguncia - 2010-03-02 20:09:48 |
Ja zakładam to w czym najlepiej się czuję, czyli podobnie jak u moich poprzedniczek. |
UruSex - 2010-03-04 16:33:20 |
Ja mam to samo. |
valentine - 2010-03-04 22:37:43 |
u mnie buty z DC poszły w odstawke kiedy zaczela sie moja faza na wysokie naje i conversy : P no i siup sobie dziecko upatrzyło,że będzie zamawiać buty z usa.to takie wlasnie zboczenie moje. buty. choc nie mam ich multum,ale musza byc dobre i wgle. ostatnio tez mam faze na dlugie sweterki,ostatnio kupilam ich ze 4. takie nieco luźne,rozpinane,sięgające do połowy uda. i kratka. :3 ogólnie mój styl ubierania sie nie zmienia się jakoś drastycznie nagle,powiedziałabym raczej że stopniowo ewoluuje : P. np jeszcze półtora roku temu miałam więcej kolorowych ubrań,a teraz bardziej idę w szarości i stonowane,ale zdecydowane też. (turkus,fiolet,szary,czerwony,czarny <-standardowe kolory w których mnie mozna obecnie zobaczyc.tzn nie wszystkie na raz ;d) . |
UruSex - 2010-03-05 19:23:51 |
Nie, u mnie naje i conversy nie mają racji bytu. DC. Po prostu. Nawet myślałam, żeby może kupić, ale patrzę się i nie. Coś mi serca nie chcą podbić. Tak, to też moje zboczenie. Buty. I tak, jak Ty, nie mam ich dużo. Ale jak kupuję, to długo szukam. Żresztą, jak wszystko inne. Mój styl też ewoluuje, jednak powoli. Staram się szukać teraz rzeczy pod visual kei, bo zauroczył mnie ten styl. Jest taki po prostu... Typowo mój. Bo widzę ubrania i wiem, że w nich czułabym się wspaniale. Tylko w Polsce mało takich rzeczy. A jak są, to trzeba dokładnie sklepy przeszukiwać. |
valentine - 2010-03-06 11:11:20 |
nie jest też tak znowu że jestem jakąś zwolenniczką lansiarsko-szpanersko-skejciarskich rzeczy,bo to trochę też odbiega od mojego stylu ;d |
suuuji - 2011-07-30 19:56:49 |
mój styl zależy od tego jak się czuję w danej chwili, kiedy jestem wesoła ubieram się w wesołe, rażące kolory. jednak kiedy coś mnie trapi lub jest mi po prostu smutno wkradam się w mój ukochany czarny kolor. Zazwyczaj są to czarne rurki z agrafkami, czarne szelki, czarne trampki no i jedną z moich jakże kochanych czarnych koszulek. ^^~ |
aleksandra1232 - 2012-01-01 13:58:38 |
Ja nie mam własnego stylu, lecz czasem chciałabym odnaleźć siebie. Ubieram się w to co mam w domu, nie lubię chodzić na zakupy, nie jestem dobra w dobieraniu sobie ubrań. Najczęściej ubieram rzeczy, w których dobrze się czuję np. bluzy z kapturem i wyróżniam się wśród dziewczyn, które spotykam na studiach, bo wszystkie to takie damusie są, a ja taka szara mysz przypominająca czasem chłopaka. Chciałabym to trochę zmienić. Nie chce być szarą myszą, ale nie chce się również zbytnio wyróżniać i na pewno nie chce się ubierać jak wszystkie laski w moim wieku (takie głupie blondi). |
Taiyo. - 2012-01-01 18:24:39 |
Jakoś od zawsze nie zwracałam uwagi na to, jak wyglądam w oczach innych. Nie słucham Metallicy, S.O.A.D'u itd., ale jednak noszę koszulki i bluzy z ich wizerunkami, bo po prostu je lubię i są wygodne. xD Zazwyczaj ubieram się niekolorystycznie i oryginalnie. o.o Nie charakteryzuję się na wybrany styl, jedyne co, to włosy mam Visual'owe i pieszczochy na rękach, a tak to... w zależności od humoru. |
izumi - 2012-01-02 18:22:22 |
Mi trudno w sumie stwierdzić jak się ubieram. Mam takie dni, że wolę szorty, jakieś tró lansiarskie koszulki, conversy i tyle, a czasem latam w glanach, czarnych spodniach, koszulkach z zespołami i pieszczochami na rękach. I to w sumie na zmianę. Rok-dwa temu latałam jak typowy "szatan", zero kolorów, ostatnio mi to przeszło. Wiem, że urodę mam naprawdę "dziecięcą" i cała jestem strasznie zminimalizowana, nieco dziwnie to musi wyglądać w połączeniu z moimi ubraniami. Myślę, że moje ubrania odzwierciedlają bardziej mój charakter, bo mimo, że z twarzy wyglądam na miłą i wręcz uroczą osobę, to wcale taka nie jestem. Na bycie miłym też się silić nie umiem, chyba, że sytuacja naprawdę tego wymaga. |
juy93 - 2012-12-26 12:01:34 |
The olive oil and the coconut oil id the best product to treat the hairs at home just massage one of them oil on the head skin and almost 15 to 30 minutes and then wash it is so good in result. |