KattyG - 2011-11-06 18:47:33

Kashii sen* o Japonii~ pt2 Photoblog

22.07
resztę wycieczki można spokojnie zatytułować "śladami cartoona KAT-TUNa" :D baka, ale faktycznie odwiedzałyśmy miejsca, które widziałyśmy gdzieś w tvshow, dramach itp :) pewnie zdjęcia się będą ciężko otwierać, bo jest ich trochę :p
mi się w miarę otwierają (prawie wszystkie) ale jakby były problemy to dajcie znać i wrzucę linki...

najpierw jeszcze kilka zdjęć z Fukuoki i okolic
http://img7.imageshack.us/img7/2367/1001861b.jpg
W miejscowości Saitozaki nad zatoką Hakata

http://img714.imageshack.us/img714/3369/sam0385f.jpg
Telefon do NTT (Nakamaru, Tanaka, Taguchi LOL) :D
sorry for bakaness :p

http://img11.imageshack.us/img11/632/sam0398mk.jpg
…I nasz pierwszy kontakt z toaletą w stylu japońskim :)

http://img256.imageshack.us/img256/3685/sam0402i.jpghttp://img811.imageshack.us/img811/2605/sam0403f.jpg
Powrót z Saitozaki kolejką. Bardzo dumna z zakupu maski :p
Hm… chyba był spory wiatr na zewnątrz, skoro mam taką fryzurę XD

http://img820.imageshack.us/img820/9596/sam0371z.jpg
zawsze chciałam tego spróbować :D w każdym sklepie typu całodobowy za 100, czy 150 jenów… coś takiego. Wyglądało i miało konsystencję jak kurczak, smakowało jak ryba :p dobre!

http://img843.imageshack.us/img843/1926/sam03732.jpg
wszechobecny zakaz palenia :(

http://img26.imageshack.us/img26/4372/sam0345p.jpg
wszechobecne automaty z piciem :)

http://img401.imageshack.us/img401/1619/sam0350o.jpg
napoje na ogół były słodsze niż u nas, Fanta pomarańczowa też smakowała bardzo słodko :P nawet cytrynowa woda niegazowana była słodkawa…

http://img834.imageshack.us/img834/4102/sam0361c.jpg
wszechobecne (znów) automaty z rozmaitymi rzeczami, tutaj jakieś figurki kotów

http://img412.imageshack.us/img412/5246/sam0362n.jpg
…i kłaniających się ludzi O.o
   
http://img337.imageshack.us/img337/6985/sam0439z.jpg
Ja pod klubem po koncercie, tzn moja poświata :p Karolina- dzienx.
(Fukuoka Drum Be-1 <3  rabu rabu)


http://img213.imageshack.us/img213/1081/sam0451.jpg
A to zrobiłyśmy wracając po koncercie nieopodal klubu

No i już jechałyśmy do Tokio, 22.07
http://img703.imageshack.us/img703/6772/sam0465l.jpg
Na dworcu. rezerwowało się miejscówkę do Shinkansena (darmową) i trzeba było patrzeć, gdzie się zatrzymuje dany wagon np. numer 13 wtedy miałyśmy. A to zdjęcie było robione w Osace, najpierw jechałyśmy relacją Hakata- Shin-Osaka(ok. 600km), później Shin-Osaka- Tokio(następne 600km).

http://img545.imageshack.us/img545/2571/sam0469m.jpg
Tu zdjęcie mapki pociągu, gdzie toalety, telefon itp. Mapka znajduje się na składanym stoliczku przy siedzeniu.

http://img820.imageshack.us/img820/9504/sam0474i.jpg
Informacje o stacjach były podane w kanji, hiraganie i romaji więc luz. ;)

No i dojechałyśmy do Tokio. Hotel znalazłam od razu, mimo że Tokio jest dużo większe niż Fukuoka. I w ogóle się nie gubiłam w stolicy już :) więc bardzo miło wspominam wyjścia na miasto wieczorami bez stresu, że nie będę wiedziała, jak wrócić. Mieszkałyśmy przy stacji linii Yamanote w koreańskiej dzielni (>.<) Shin-Okubo. Do Shinjuku było piechotą 5 minut :p wokół hotelu host cluby i inne ciekawe rzeczy… taka rozrywkowa dzielnia, dobrze trafiłyśmy :D

http://img822.imageshack.us/img822/1688/1002253r.jpg
Napis na lustrze w naszym hotelu po koreańsku i oczywiście nie wiemy o co chodzi. Na drzwiach od łazienki było jakieś ostrzeżenie po japońsku i koreańsku, a wskazówki dotyczące pokoju i ogólne zasady wynajmu również. W Fukuoce mieliśmy po angielsku. W recepcji lepiej rozumieli po angielsku, choć też nie bardzo im szło. Standard… dużo niższy niż w Fukuoce… no, ale przynajmniej mieszkałyśmy w ścisłym rozrywkowym centrum :D

http://img545.imageshack.us/img545/2073/1002086.jpg
Ogłoszenie przed jednym a pobliskich hoteli :) niestety, na naszym takowego nie było…

http://img828.imageshack.us/img828/1762/sam0352j.jpg
Lol. Totalne wariactwo na temat koreańskich gwiazd, a szczególnie Jang Geun Suk wiódł prym w sklepach sprzedających wszelakie podobizny koreańskich artystów

Tokio jest pełne wąskich, miłych uliczek i światła, w nocy robiłam zdjęcia bez flesza i bardzo dobrze wszystko widać. I pełne ludzi, oczywiście!  Zdjęcia z wieczornego spaceru nieopodal hotelu: Shinjuku, Shibuya. Była godzina około 22-23.
http://img814.imageshack.us/img814/7746/1001895v.jpg
http://img6.imageshack.us/img6/5907/1001901u.jpg
http://img200.imageshack.us/img200/6894/sam0484q.jpg
http://img804.imageshack.us/img804/3265/1001902.jpg
http://img708.imageshack.us/img708/2788/1001903b.jpg
http://img193.imageshack.us/img193/4307/1001912y.jpg
http://img32.imageshack.us/img32/4530/1001919l.jpg
http://img807.imageshack.us/img807/2883/1001932.jpg
http://img263.imageshack.us/img263/4426/1001937e.jpg
http://img4.imageshack.us/img4/4066/1001940cb.jpg
http://img820.imageshack.us/img820/198/1001942j.jpg
http://img594.imageshack.us/img594/1738/1001943i.jpg
http://img849.imageshack.us/img849/333/1001945.jpg

Nasz widok z okna w hotelu:
http://img851.imageshack.us/img851/4963/1001946a.jpg
Odległości pomiędzy jednym budynkiem a drugim były tak małe, że wyciągając w kiblu za okno rękę mogłam oprzeć ją na ścianie sąsiedniego budynku :D

http://img694.imageshack.us/img694/7706/sam0494t.jpg
Nasza żarciówa- pierwszy raz w knajpie. Wcześniej kupowałyśmy jedzenie w sklepach typu 24h i jadłyśmy w pokoju :p plastikowe modele dań. Miałyśmy obawy, jak to zamówić, (gdy już się zdecydowałyśmy) ale okazało się, że naciskasz przycisk z odpowiednim numerem w automacie, wrzucasz tam hajs i podchodzisz do Pani z tym bilecikiem wydrukowanym z automatu :D

http://img683.imageshack.us/img683/4510/sam0493x.jpg
http://img836.imageshack.us/img836/9769/sam0495x.jpghttp://img194.imageshack.us/img194/1746/sam0496f.jpg

Karola wzięła wtedy curry rice, a ja jakieś mięso na ryżu z udonem. Udon przepyszny!!!

http://img856.imageshack.us/img856/3568/1001907k.jpg http://img402.imageshack.us/img402/314/1001909x.jpg

Te porcje były tak obfite, że nie dało ich rady zjeść do końca. Przynajmniej ja nie dawałam rady… Pamiętam, że to Karolina dokończyła za mnie :p

http://img600.imageshack.us/img600/8623/sam0518.jpg http://img43.imageshack.us/img43/333/1002226r.jpg
http://img856.imageshack.us/img856/4986/1002228u.jpg
http://img534.imageshack.us/img534/3039/1002229cu.jpg
http://img695.imageshack.us/img695/1771/1002230q.jpg
http://img690.imageshack.us/img690/9217/1001892d.jpg
http://img707.imageshack.us/img707/8839/sam0521v.jpg
Droga do domu XD tzn, do hotelu…

23.07
Pojechałyśmy rano do Kioto spotkać się z (kochanym) Ryotą, który mi załatwił bilety na Deluhi XD, żeby mu podziękować, oddać pieniądze(dopiero wtedy, heh…), podziękować i w ogóle, żeby zobaczyć Kioto.
Namówiłyśmy go na wizytę w knajpie okonomiyaki, gdyż same byśmy na pewno nie dały rady tam nic zamówić, menu w całości po japońsku, a te knajpy są tak schowane, że trudno znaleźć. No i dogadać się z obsługą też pewnie by było niemożliwe :p

http://img849.imageshack.us/img849/3273/1001950p.jpg
Dzięki temu człowiekowi, obcemu dla mnie, i jego uprzejmości miałam możliwość zobaczyć swój ukochany zespół!!!
http://img856.imageshack.us/img856/9416/1001951i.jpg
Przystawki
http://img546.imageshack.us/img546/6418/1001954.jpg
TO! TO! TO! TO DOPIERO BYŁO PYSZNE!

Później poszliśmy zobaczyć jedną ze świątynii.
http://img718.imageshack.us/img718/2742/1001961dr.jpg
http://img98.imageshack.us/img98/5919/1001973q.jpg
http://img571.imageshack.us/img571/250/1001981i.jpg
http://img197.imageshack.us/img197/8258/1001985o.jpg
http://img803.imageshack.us/img803/3434/1001996.jpg
http://img546.imageshack.us/img546/9674/1002009.jpg
Panorama Kioto ze wzgórza, na którym stała świątynia. Ryota powiedział, że jak się tu zgubimy, to trzeba spojrzeć w górę i szukać wzrokiem tej iglicy, którą widać na zdjęciu. Tam jest główny dworzec.

Wróciłyśmy do Tokio, przebrałyśmy się i wyszłyśmy na piwo w okolice Harajuku. Poprzedniego dnia obczaiłam, że ludzie tu piją na ulicach, ale też palą :D
http://img835.imageshack.us/img835/2926/sam0002o.jpg

Stałyśmy pijąc piwo przy stacji Harajuku, gdy podszedł do nas jakiś podpity Japończyk o imieniu Hiroki, mówiący po angielsku (!) i gadałyśmy sobie z nim chyba z pół godziny. Potem zaproponował, żebyśmy poszli razem po następne piwo do pobliskiego sklepu Family Mart (24h). poszliśmy i tam już… było ciekawie :D w sklepie spotkaliśmy znów jakiś kolesi, którym spodobały się moje buty i tatuaż Karoliny i zaprosili nas wszystkich na imprezę w parku Yoyogi, na którą właśnie szli. I ogólnie, bardzo fajny wieczór XD nie sądziłam, że Japończycy tak lubią pić i przesiadywać przy tym w parku przez całą noc gaworząc ze wszystkimi wokół:) tam było sporo ludzi! Jedyne zdjęcie, jakie mam z tamtego wieczoru, niestety niewyraźne :/
http://img717.imageshack.us/img717/3645/sam0006g.jpg
Obok mnie koles o imieniu Bumpei, czy jakoś tak, który pijąc z gwinta półlitrową whisky opowiadał mi i Karolinie, jak rok temu był prawie alkoholikiem :) wszyscy byli ciekawi, jak jest w Polsce i co tu robimy i żebyśmy ich uczyli czegoś po polsku, to nauczyłyśmy ich (jakże oryginalnie) „na zdrowie”. Seriously, miałam łzy w oczach ze szczęścia, gdy grupa młodych Japończyków wołała radośnie „na zdrowie”, stukając się przy tym piwami i innymi trunkami ;) Karolina lubi się pastwić i próbowała ich nauczyć „W Szczebrzeszynie…”, ale skończyło się na tym, że mówili tylko „czoncz” (chrząszczXD).
Wróciłyśmy do domu o 5 nad ranem. tzn do hotelu, neh…
Następnego dnia (czy tego samego, po wyspaniu się) była Yokohama.

24.07
http://img17.imageshack.us/img17/7476/sam0026df.jpg
Kasia i kot w butach :D
http://img573.imageshack.us/img573/6412/sam0029p.jpg
http://img804.imageshack.us/img804/2898/sam0030r.jpg
http://img443.imageshack.us/img443/1182/sam0031p.jpg
http://img252.imageshack.us/img252/7388/sam0043.jpg
http://img46.imageshack.us/img46/7377/sam0046c.jpg
http://img20.imageshack.us/img20/5962/1002043q.jpg http://img835.imageshack.us/img835/9029/1002055cc.jpg
http://img43.imageshack.us/img43/5447/sam0054nf.jpg
http://img214.imageshack.us/img214/2783/sam0056z.jpg

Piękne miasto! Co prawda widziałam niewiele, ale to co widziałam, bardzo mi się podobało. Otwarta przestrzeń, duże place, wysokie budynki wokół, ogromna woda… Robi wrażenie. No i jedno z największych na świecie ferris wheel. Fuck, ja mam lęk wysokości. A jak to zobaczyłam na własne oczy tak się podjarałam, że zanim dotarł do mojego móżdżka impuls z informacją „hej, debilu! Nie wsiadaj tam!”, ja już siedziałam w tym cholernym wagoniku. I prawie tam mdlałam, cały czas się wachlowałam, bo im wyżej byliśmy, tym bardziej mi brakowało powietrza i panikowałam nie mogąc złapać powietrza z lęku. Ale Karolina miała ubaw. Jak tylko zeszliśmy kupiłam zimne piwo w barze pod karuzelą i wypaliłam 3 szlugi :D przeżyłam!

http://img143.imageshack.us/img143/4645/1002065y.jpg
http://img253.imageshack.us/img253/8213/sam0069d.jpg
http://img824.imageshack.us/img824/4105/sam0074b.jpg
http://img402.imageshack.us/img402/6924/1002071j.jpg
http://img696.imageshack.us/img696/497/1002067n.jpg
http://img691.imageshack.us/img691/2330/sam0079k.th.jpg

Wokół parki rozrywki, oczywiście wszystko pięknie oświetlone.

http://img840.imageshack.us/img840/9338/sam0080m.jpg
kiosk



chyba wrzucę jeszcze pt 3 później po prostu, bo jeszcze zostały 3 dni do pokazania, ale to już krótko :) i tutaj dorzucę, tylko z Tokio już zdjęcia.


*Użyłam słowa „sen”, ponieważ to wszystko było tak piękne i trwało tak krótko… choć już trochę czasu minęło od tej wyprawy, nadal nie może do mnie dotrzeć, że byłam tam i widziałam.

kero - 2011-11-06 20:23:39

dzięki za świetne fotki i opis z pobytu to faktycznie brzmi jak sen . Buu ja mogę te miejsca obejrzeć tylko w dramach , pojedziesz tam jeszcze kiedyś ?

KattyG - 2011-11-07 20:15:51

heh, uwierz mi, że zrobię wszystko, żeby tam jeszcze wrócić :) to faktycznie jest inny świat, piękny świat... przynajmniej dla mnie ;) wiedziałam, że jak już moja podróż dojdzie do skutku, albo się zawiodę i okaże się, że moje wyobrażenia o tym kraju były zbyt wspaniałe, albo wręcz przeciwnie- będzie cudownie i będę chciała tam wrócić za wszelką cenę. no i... wypadło to drugie, of course...

dziękuję za zainteresowanie i cieszę się, że zdjęcia Ci się podobają! robiłam ich naprawdę dużo :D wyglądałam jak wycieczka Japończyków w Polsce :D cały czas z aparatem.

Reilane - 2011-11-07 21:35:52

Jak oglądałam pierwszą część, i teraz drugą... To zgadzam się z kero, faktycznie wygląda jak sen! Zazdroszczę, ale w pozytywny sposób :3 Zdjęcia są cudowne, jak dobrze, że wszędzie łaziłaś z aparatem, dzięki temu możemy chociaż trochę poczuć się jak Ty ^^. W sumie zdziwiłam się nieco, że Japończycy okazali się być tak pozytywni, bo często słyszę opinie, że tak nie jest. A z Twojej relacji wynika, że jednak tak to nie wygląda.
Także ten... powodzenia w dalszym spełnianiu marzeń! :D

PS Zauważyłam, że jesteś bardzo ładna ^^.

kero - 2011-11-07 21:43:36

będę bardzo , ale to bardzo zachwycona dalszym ciągiem Twojej opowieści :) a Japończyków chyba nieda rady przebić w robieniu zdięć , ale trening czyni mistrza :D

izumi - 2011-11-07 22:46:40

[byłam pewna że komentowałam o_o]
Zazdroszczę, bardzo. Szczególnie możliwości zobaczenia Kyoto, bo z tym miastem niesamowicie związana jestem.
Bardzo miło się to wszystko ogląda, poważnie c;

Mirai - 2011-11-08 16:30:18

Czekałam na te zdjęcia i czekałam i czekałam... A komentuję dopiero teraz :D
To znaczy nie do końca komentuję, dziękuję za wrzucenie ich, gratuluję jeszcze raz przygody a coś konstruktywnego napiszę, jak przejrzę wszystkie jeszcze ze trzy razy minimum (n.n)

KattyG - 2011-11-14 15:19:07

Dziękuję Wam wszystkim za zainteresowanie i miłe komentarze! Mam nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej ;) Oczywiście, jeśli macie pytania, nie krępujcie się, służę pomocą i radą we wszystkim związanym z wyjazdem :) wszystko sama załatwiałam w końcu, eh... stresujące. Mam do wrzucenia jeszcze zdjęcia z Tokio, z kilku Świątyń i Tokyo Dome, zdjęcia Tokyo Tower.


Reilane Tak, Japończycy są bardzo pozytywni! To chyba najbardziej pozytywny naród świata, po tym co widziałam mogę z całą pewnością tak napisać! :D A młodzież bardzo nowoczesna, wyluzowana, idą z duchem czasu, tak więc można przy nich zachowywać się, jak tu w Europie byśmy się zachowywali i nie ma żadnego nietaktu, np w zwracaniu się (do młodzieży) po imieniu, bez żadnych "-san" czy "-kun".

Dziękuję również za komplement ^.^ Tak. Dobrze, że istnieją kosmetyki :p

kero bardzo cieszę się, że podobają Ci się moje krótkie relacje i obiecuję, jak w końcu będę miała jakiś wolny, luźniejszy dzień od pracy, zabiorę się za wrzucanie ostatniej części!

izumi dziękuję za komentarz :) wiesz, zazdrościć to mi możecie chyba tylko... uporu w dążeniu do celu? i szczęścia też, bo udało mi się:) sama jestem zaskoczona, że dałam radę doprowadzić tą sprawę do szczęśliwego finału. I jestem pewna, że Wam wszystkim też się kiedyś uda, prędzej czy później! Ja już jestem stara, to musiałam jechać teraz, póki jeszcze żyję >.<

Mirai w takim razie- czekam z niecierpliwością na Twój comment :) miło, że moje wypociny są na tyle ciekawe, że chce się je oglądać kilka razy :D

kero - 2011-11-14 16:54:51

ee krótkie ? Jak one są krótkie to ja poproszę o długi opis ;) i zapewniam że przeczytam cały , fotki z Yokohamy bardzo mi się podobały . Mam pytanie widziałaś fajnie ubrane Japonki np. Lolity i inne style ?

http://www.informacjaszczecin.pl/ Ciechocinek hotele wellness