Alicja w Krainie Czarów (ang. Alice in Wonderland) – film fantasy z 2010 roku w reżyserii Tima Burtona. Jest to filmowa adaptacja powieści Alicja w Krainie Czarów i Po drugiej stronie lustra autorstwa Lewisa Carrolla. W roli tytułowej występuje Mia Wasikowska, wraz z nią w filmie grają Johnny Depp jako Szalony Kapelusznik, Helena Bonham Carter jako Czerwona Królowa, Anne Hathaway jako Biała Królowa oraz Alan Rickman jako Pan Gąsienica.
Premiera filmu w Polsce odbyła się 5 marca 2010 roku. Film w wybranych kinach jest wystawiany w wersji Disney Digital 3D i IMAX 3D.
Kiedy Alicja była małą dziewczynką, pobiegła za Białym Królikiem, wpadła do jego nory i niespodziewanie znalazła się w fantastycznym i nieco dziwacznym świecie zwanym Krainą Czarów, gdzie żyją bajkowe stwory, mówiące zwierzęta i śpiewające kwiaty, a mieszkańcy obchodzą nie-urodziny. Teraz Alicja ma już 19 lat i powraca do tej niezwykłej krainy, by ponownie spotkać dawnych znajomych. Dochodzi do tego, gdy Alicja ucieka tuż przed swoimi zaręczynami. Biegnąc przez las zauważa głęboką norkę, zagląda w jej głąb i wpada do magicznej krainy. Okazuje się jednak, że Kraina Czarów również się zmieniła. Pod jej nieobecność Czerwona Królowa umocniła swoją władzę i nadal sprawuje rządy silną ręką, która sprawuje również kontrolę nad smokiem Jabberwockym. Natomiast klasyczny już Biały Królik nadal się spieszy myśląc, że się już dawno spóźnił.
Zapraszam do dyskusji o najnowszej ekranizacji Alicji w Krainie Czarów. Byliście? Jak wrażenia? Film dobry, czy jednak nieco zawiódł?
Offline
Nie wiem jak zdania innych, ale ja się na tym filmie zawiodłam ;< Byłam nie dawno *w sobotę dokładnie*. Efektów jakoś wiele w tym filmie nie było, przynajmniej ja się nie dopatrzyłam, albo to wpływ obejrzanego wcześniej Avatara w 3d, który mnie zachwycił.
Ok, kapelusznik był fajny, kotek latający przed oczami i znikający też, ale ogólnie... no nie wiem, czego wymagałam od tego filmu, ale czuję niedosyt ;<
Offline
cc66ff
Zgadzam się z 4b1 - oczekiwałam czegoś więcej. Za dużo efekciarstwa, za mało Burtona - toto mógłby nakręcić jakikolwiek reżyser, zupełnie nie miało klimatu Big Fish na przykład. Dużym plusem była za to muzyka, efekty, Kot, no i Kapelusznik <3 (kapelusznik x alicja nomnomnom :3).
Ogólnie film w miarę dobry, ale przereklamowany. Niemniej jednak warto obejrzeć i za drugim razem nie zasnęłam .A.'
neomelodramatic napisał:
Dużym plusem była za to muzyka, efekty, Kot, no i Kapelusznik <3 (kapelusznik x alicja nomnomnom :3).
Taaak dokładnie <3 Zgadzam się z tym w 100% *o* Zwłaszcza z tym w nawiasie xD I do dzisiaj nie mogę przeboleć jej decyzji pod koniec filmu ;< Nie mówię dokładnie, bo może ktoś jeszcze nie był, a taki spoiler... T.T xD
Offline
cc66ff
4b1 napisał:
I do dzisiaj nie mogę przeboleć jej decyzji pod koniec filmu ;<
ja też! ;____;
Spoiler:
z mojej strony w kinie to było takie: pocałuj ją, idioto! D': szkoda że nie została tam, zaprawdę szkoda.
Dokładnie tak samo xD Moja koleżanka się prawie z tym na pół kina wydarła xD
Ogólnie jak dla mnie zmarnowany potencjał, bo można było z tego zrobić naprawdę super film bez tych niby efektów 3D, bo to tylko zniszczyło oglądanie X_X Bo sama historia była całkiem ciekawa <3
Offline