Kocham ten film ----> mój numer 1 od długa długo....jestem wielką fanką filmów Tarantino!
Kocham kolory w tym filmie, idealnie dobrane stroje pod tło filmu, oglądałam go z 1000 razy i uważam za geniusz
Fabuła fabułą---> ale cała reszta, boskieee
kolor krwi...kolor krwi na żółtym wdzianku....na białym....krew na śniegu....te wszystkie odcenie- coś pięknego
Juz nie wspominając o przepięknych mieczach samurajskich!!!! OMG

za scen- podobał mi się oczywiście wątek anime (trudno żeby nie!)
a najpiękniejsza to pojedynek Czarnej Mamby w żółtym kubraczku z Lucy Liu (O-Ren Ishi) w białym kimonie (cudo!)
A wszystko to na białym sniegu ( i nie wiem czy tam czasem jakies wiśni nie było )
ten!

Mnie też cipkowóz rozbroił. xDD Obie części są zarąbiste. Dużo się dzieje, widać że to film Tarantino, bo nie jest ładnie i elegancko ułożone jak w innych filmach, tylko trzeba cały czas śledzić fabułę każdego rozdziału by zrozumieć całość. I to mi się bardzo podoba. Najlepsze są te efekty gdzie krew leci z nich jak z prysznica i na dodatek mają poobcinane kończyny i moga jeszcze funkcjonować xDD